Doskonały sposób na jesienną chandrę

Autor muskie

cze

26

Tak to już jest.
W kraju jesienna plucha, krótkie dni, kolejne odwołane terminy na Bałtyku (sztormowo . . .),
tęsknota za wakacjami. Co tu robić ?
Jest takie miejsce oddalone ok. 5 godzin od Warszawy.
Nie Bałtyk, nie Zakopane, nie Kaszuby (choć fajne).
W  tej odległości mamy także Morze Czerwone i gwarantowaną słoneczną pogodę na całym egipskim wybrzeżu tego przepięknego akwenu.

Ja regularnie wyjeżdżam gdzieś na ryby w listopadzie. Zawsze w ciepłe miejsca. Byłem już na jeziorze Nasera, w Kenii na Oceanie Indyjskim, na kanaryjskiej Fuertaventurze czy na Morzu Czerwonym. Tym razem ponownie wybrałem Egipt, gdyż zauroczyłem się spinningiem rafowym i możliwością łowienia wielu gatunków ryb drapieżnych na woblery czy poppery. Chodzi o ryby przez duże „R”, gdyż raczej nie zdarzają się osobniki mniejsze, niż 4-5 kg, a zazwyczaj łowi się ryby w przedziale 5-15 kg. Zdarzają się też większe, po kilka czy kilkanaście na każdej 6-dniowej wyprawie, więc frajda jest ogromna.
Ryby pelagicznej nie da się porównać do słodkowodnej, czy zamieszkującej „zimne” morza.
Każda z nich posiada niesamowitą energię i siłę, a łowienie ryb pelagicznych wymaga nadzwyczaj mocnego sprzętu.
Nasza ekipa uzbroiła się w odpowiednie wędki i kołowrotki. Zakupiliśmy wytrzymałe plecionki, akcesoria. Częściowo wspomógł nas przewodnik egipski, który doskonale zna wodę, zwyczaje ryb i posiada w swoim arsenale zapas odpowiednich przynęt.
Na efekty nie musieliśmy długo czekać.

AmberJack (Seriola) na poppera 

Dwóch łowców. Ten z lewej to Marcin . . .

GT na poppera Halco 

Jeden z wielu GT. Ogromnie waleczne ryby. 

Jedna z wielu ryb rafowych złowiona podczas nocnego łowienia 

Karanks na poppera 

kolacja po całodniowym łowieniu 

Mniejsze ryby też czasem brały. 

Nasza baza z Polską flagą

Niebieskopłetwy karanks na poppera Dumbbell 

Ogromny Granik o świcie na zestawie naszykowanym do łowienia rekinów. 

Okazały wahoo Tomka 

jeden z ładnych GT na Stick Baitsa

piękny granik na jiga (pilkera) 

podbieranie GT nie jest łatwe 

Przepiękny granik Rafała 

Rafał ostatkiem sił trzyma wielkego tuńczyka po morderczym holu

Ryba księżycowa na pilkera 

Śliczna barakuda na poppera Halco. Dobrze, że Bogdan ma wystarczająco długie ręce . . . 

Ta barakuda podziurawiła poppera jak sito. 

takich karanksów było codziennie sporo 

Tomek  świetnie radził sobie na jiga 

Tuńczyk Dogtuna na trola 

Zęby tuńczyka Dogtuna mogą konkurować z zębami barakudy 

Wahoo to najszybsza ryba na Morzu Czerwonym. Także jedna z najsmaczniejszych . . . 
Jesienna chandra minęła w tempie ekspresowym. Ale człowiek zaczyna się przyzwyczajać. Oczywiście przyzwyczajać do dobrego . . .. I zaczyna wymyślać kolejne powody, aby znowu wyrwać się na wodę marzeń.
Morze Czerwone posiada wszelkie przesłanki, aby być wodą marzeń. Każdy z nas to potwierdził wielokrotnie.